www.polacynaourworld.fora.pl

lillybou

Większość wytłumaczyłam w dziale 'Postaci'. W razie innych pytań, pisać do mnie na PW.

* Lillybou przybywa do zacienionej doliny i siada pod wielkim, spróchniałym drzewem pozbawionym liści. Nie widzi śladów życia w tych stronach.*

Emilia

*Podchodzi do Lillybou* Witam.

lillybou

*Podnosi powoli wzrok i odpowiada beznamiętnie* Witaj. Widziałaś może jakieś inne stworzenia oprócz nas, wilków i saren w tej dolinie?

Emilia

*Zastanawia się przez chwilę* cóż... nie rozglądałam się po tej okolicy, więc nie wiem.

Silver

*Silver leży na ziemi. Powoli otwiera oczy.* Gdzie ja jestem? Co ja tu robię? Au! I dlaczego boli mnie głowa?* Nieprzytomnym wzrokiem spogląda wokoło. Drzewo, drzewo, drzewo, krzaczek* Czyli jestem w lesie. Ale w jakim lesie?* Niezgrabnie wstaje. Chwiejnym krokiem ruszyła przed siebie mając nadzieję, spotka kogoś po drodze i dowie się gdzie jest.
...
*Silver chwiejnie idzie po zacienionej dolinie. W oddali widzi spróchniałe drzewo pozbawione liści, a pod nim dwie postacie.*O, może się wreszcie dowiem gdzie jestem.* Niepewnie, bo nadal kręciło jej się w głowie, zbliżała się w stronę postaci. Nagle potknęła się o jakiś kamień i jak długa upadła na ziemię, kilkanaście metrów od postaci.

Emilia · Wysłany: Czw 14:07, 22 Mar 2012 Temat postu:

*Podbiega do Silver* Nic Ci nie jest? Potrzebujesz pomocy?

Silver · Wysłany: Czw 21:07, 22 Mar 2012 Temat postu:

*Niepewnie podnosi się z ziemi* Chyba nic mi nie jest. Oprócz tego, że strasznie mi się kręci w głowie, ale tak mam już od rana. I jeszcze nie mam zielonego pojęcie gdzie jestem.

Emilia

*Pomaga jej wstać* Sama nie wiem, co to za miejsce, nic nie pamiętam, a moja mapa gdzieś się zapodziała.

Silver

*otrzepuje się* Ja też nic nie pamiętam. Ostatnią rzeczą jaką pamiętam jest początek imprezki u Skrzata Zdzicha. Oj, chyba nie źle musiało się na niej dziać. *zamyśliła się* No to co robimy?

Emilia

Możemy się rozglądnąć po okolicy.

Edit: Zdzichu mnie rozwalił xD

Silver

OK No to może pójdziemy tam *wskazała dowolny kierunek* Ponieważ tam *wskazała przeciwny kierunek* tam jest tylko las w którym się dziś rano obudziłam. * zamyśliła się* A tak a propos to którego dzisiaj mamy?

Emilia

Hmmm... napewno coś pod koniec lipca. 20? 23? W takim razie w drogę!

Silver

20?! 23?! Impreza u Zdzicha była 14! Nie no, to już przestaje być śmieszne! Co się zemną działo przez ten tydzień?! *zamyśliła się* Zresztą nie ważne. No to w drogę. *nagle pacnęła się w głowę* Jakie ze mnie ciele. Nawet się nie przedstawiłam. Jestem Silver. * wyciągała rękę i przyjaźnie się uśmiechnęła*

Emilia

Miło mi, jestem Aelirenn. *Potrząsa ręką Silver* Chodźmy już.

Silver

OK

* I poszły, ku wielkiej niewiadomej. Nie wiedząc co ich czekała w tej wędrówce.
Po nijakim czasie Silver poczuła bardzo niepokojące uczcie* Głodna jestem.